sobota, 24 lipca 2010

Powrót do wizerunkowej walki - PiS

Od kilku dni zadaję sobie to pytanie. Jako wyborca, byłem przekonany o olbrzymiej kilkuset stopniowej rotacji medialnej i wizerunkowej. Oczywiście w politykę miłości nie wierzyłem, albo nie chciałem wierzyć. Bowiem, polityka jest tą sferą życia publicznego w której należy uderzyć pięścią w stół, głośno krzyczeć na wiejskiej, bronić swego zatrzymując wagony z węglem czy wysypywać zboże na tory. Kiedyś tak było – społeczeństwu się to podobało. Było to swego rodzaju połączenie rozrywki z polityką.

Kiedyś tak było, owszem, lecz informacja nie mogła być manipulowana – zabiegi wizerunkowe w tedy nie działały tak mocno, jak działają dzisiaj. Przerzucając pilotem kanały, wpisując co raz to inne portale informacyjne, racząc swój słuch radiowymi programami – wiedzieliśmy więcej, otrzymywaliśmy jasny przekaz. Dziś stosowane zagrywki wizerunkowe sprawiają iż partia opozycyjna, odbiegająca normami socjotechnicznymi od innych partii jest na skraju przepaści. Oczywiście istnieje ten słynny „żelazny elektorat”, jednak to nie pozwala wygrać wyborów.

Potrzebne jest przebicie medialne, występy z gadżetami w postaci mapek – słupków, pielęgniarki która będzie oskarżać rząd, nauczyciela który powie o podwyżkach, studenta który zapyta gdzie obiecane zniżki. Potrzebujemy ostrej wymiany zdań, retoryki jaką prowadzono kiedyś. Jednym słowem, potrzebujemy twardej polityki – czasami bezczelnej i ostrej, lecz z medycznego punktu widzenia będzie lekarstwem na zastój opozycji. Gdzie są : Kurski, Cymański, Ziobro – kiedyś Dorn. Takich ludzi nam potrzeba, inaczej będzie tylko „Żelaźnie” a to odrobinę za mało.

1 komentarz:

Najlepsze Blogi Polityczne