poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości

Dywagując na temat rzekomych kandydatur różnych opcji politycznych, starając się wgłębić w strategię wyborczą danych kolektywów, dochodzimy do końca spekulacji a rozpoczynamy maraton wyborczy. Kandydatem obozu Prawa i Sprawiedliwości będzie Jarosław Kaczyński. Fakt, pewna wiadomość i ostateczna kropka w ustach spekulantów i dyskutantów publicznych. Decyzja została już podjęta. Kto się z nią zgadza, kto nie – zadecydują wybory.

Dość jednoznaczna kandydatura Prawa i Sprawiedliwości, może okazać się pewną grą polityczną. Często podkreślany fakt, iż to właśnie Jarosław był bratem prezydenta, który zginął w tak strasznych okolicznościach. Ten właśnie fakt może stać się kością niezgody rzuconą w biegu politycznej awantury, zwanej także wyborami. Czy kampania wyborcza będzie miała charakter wojennej ? Czy śmierć swojego brata nie będzie kartą polityczną w walce o prezydenturę ? Jednocześnie można się zastanawiać, czy oddany głos w wyborach na Jarosława Kaczyńskiego będzie głosem oddanym na Lecha Kaczyńskiego ?

Trochę poplątania z przemieszczeniem bo pytań jest wiele. Hołd oddany w taki sposób może okazać się wyborczą wygraną w pierwszej turze. Nikt nie odważy się tego powiedzieć, bowiem jest to całkiem realny scenariusz. Na nic zdadzą się sondaże, których lawiranctwo pod naciskiem partyjnych PR stało się sferą komizmu w obiektywnej informacji. Wybory będą wyznacznikiem uczuć, które wyborca pozostawił w sercu podczas jednoczenia się z byłą prezydencką parą.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Jarosław czy Zbigniew

Okres żałoby narodowej był chwilą refleksji i czasem zastanowienia. Z przymusu, bądź z czystej solidarności, dziennikarze nie zadawali pytań o kandydaturę z obozu Prawa i Sprawiedliwości. Niepowetowane straty niosą za sobą swego rodzaju przymus polityczny. Przymus wyborców do oddania głosu na tą partię polityczną, która straciła swoich czołowych polityków. Tak przedstawiona wizja, staje się co raz bardziej realna. Wariantów oddania głosu jest jednak kilka.

Mawia się, że pierwsza myśl jest myślą najlepszą. Mawia się też, że pierwszą myślą każdego z nas był Jarosław Kaczyński. Kto inny jak nie symbol partii, dowódca i jednocześnie przewodniczący. Jednak rozważania zacznijmy od tego, czy jest w stanie kandydować. Śmierć swojego brata, utrata wielu bliskich współpracowników, ciężki stan matki. Decyzja odmowna nikogo nie zdziwi, jednak jest pewne odstępstwo od reguły milczenia. Poparcie uzyskane w bardzo tragicznych okolicznościach może być asumptem do działań w polityce. Do działań, które pozwolą kontrolować całą sferę polityczną w Polsce.

Drugą stroną medalu, jednocześnie asem w rękawie Prawa i Sprawiedliwości jest Zbigniew Ziobro. Człowiek który, mimo swojego młodego wieku, został ikoną dosłownie prawa i dosłownie sprawiedliwości. Słynna komisja śledcza, ministerialna teka, stanowczy wizerunek, wszystko może być wykorzystane w wyborach. To idealny kandydat, idealny ale czy przygotowany do tak ważnej roli. Poparcie wyborców, w szczególności tych z Krakowa, zawsze było pozytywnym plusem i oczywistą oczywistością.

Ostatnim wariantem jest mało prawdopodobne, lecz dość logiczne zachowanie partii związanej z byłym prezydentem Lechem Kaczyńskim. Swego rodzaju hołd, złożony poprzez brak kandydatów w przyspieszonych wyborach prezydenckich. Będzie to odebrane przez społeczeństwo dość pozytywnie, lecz konsekwencją tego szlachetnego czynu może być słaby rezultat kolejnych wyborów. Wyborcy mogą o PiS'ie zapomnieć.

Krótko podsumowując, żadna licząca się partia w polityce gestem hołdującym, nie może jednocześnie pogrążać swojej partii. Gest ten musi być zrozumiały przez społeczeństwo, jednocześnie gest ten ma być swego rodzaju nadzieją. Nadzieją, że zreperowana polityka będzie zupełnie inna, niż była dotychczas. Nadzieją, którą w pełni wykorzysta przyszły prezydent Polski.

czwartek, 15 kwietnia 2010

Strzały – teoria spiskowa

Zapewne każdy z nas zetknął się w Internecie z amatorskim filmem nagranym z miejsca katastrofy. Krótki film, trwający zaledwie dwie minuty przedstawia nam wrak samolotu i co ważne pierwsze momenty styczności ludzi z miejscem katastrofy. Oglądając go po raz pierwszy, miałem dziwne wrażenie – czułem się jakoś oszukany. Zachowanie osoby nagrywającej ten amatorski film jest bardzo nietypowe i bardzo tajemnicze.

Jednak zastanówmy się nad dźwiękiem połączonym razem z obrazem i zachowaniem osoby nagrywającej. W pewnym momencie filmu włącza się syrena ostrzegawcza, słychać w tle język Rosyjski. Padają później strzały. Jak to bywa w momentach katastrofy każdy zna się w jednym momencie na balistyce, polityce i potrafi wytłumaczyć wszystko. Ja jednak postawie pytajnik. Co to były za strzały ?

Część użytkowników na wielu forach widzi w tle osobę wychodzącą z wraku samolotu. Jedni godzą się z tłumaczeniami władz Rosyjskich, iż był to wybuch amunicji oficerów BOR’u. Choć raz w życiu, każdy słyszał wystrzał z broni. Ewidentnie w mojej ocenie strzał był z broni palnej, był to strzał a nie wybuch amunicji. Pozostawmy to jednak specjalistom, kreowanie teorii spiskowych pozwala nam jednak nie godzić się z tą wielką tragedią jaka spotkała Polaków. Dociekać prawdy jednak nam nikt nie zabroni. Jeśli strzały naprawdę oznaczały coś strasznego, coś o czym nawet nie staramy się myśleć ?

niedziela, 11 kwietnia 2010

Hołd

karykaturą wymalowana postać na marmurze
promień pośród czerwonych blasków ognia
bezwładnie i bezczelnie niebieskie róże
topią swą postać będąc już bliżej Boga

kolorem cierpienia naszkicowana rzeczywistość
szeptem, zupełnie cicho odchodzą w niepamięć
bezczynnie przeszłość wymusza miłość
opracowana strategia na przyszłość - testament

kilka jaskrawych kolorów w mrocznej życia alei
blask solidarnych, oddanych w pamięć jako natchnieni
iluzja walki po stronach nadziei i przewagi
status matni zdobyty przez zapał do odwagi

bliska klęski lecz ścieżkami chwały kroczy
jedyna wiara wśród skazanych, wśród żołnierzy, patriotyzm

Dlaczego tam byłem

Cóż dzisiaj znaczą słowa w obliczu tak wielkiej tragedii jaka dotknęła nas, Polaków. Wszelkie podziały partyjne i społeczne dzisiaj nie mają sensownego znaczenia. Taki cios prosto w serce naszego narodu sprawił, że złączyliśmy się razem. Razem, obok siebie, obok osób których nie znamy. Łączymy się w smutku i żalu po stracie tak wielu osób, po stracie prawdziwego kwiatu życia politycznego i społecznego.

Różnice jakie dostrzegaliśmy w osobie Prezydenta RP, jego zalety i wady dzisiaj nie mają już znaczenia. Ukierunkowania polityczne oraz cały ten polityczny podział stały się na ten czas jednością, tak spójną jak nigdy. Po raz kolejny Polacy pokazali, że w chwilach trudnych i ciężkich dla całego narodu potrafią zjednoczyć się i być razem.

Całkowicie od siebie dodam iż będąc wczoraj na marszu żywych w Katowicach, podeszła do mnie dziennikarka radiowa pytając o jedno bardzo banalne lecz syntetyczne pytanie. Dlaczego uczestniczę w tym marszu, dlaczego wspominam byłego już Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ? Odpowiedź była bardzo trudna, pomimo tak prosto wypowiedzianych kilku wyrazów tworzących te banalne pytanie. Mimo iż nie znałem osobiście Lecha Kaczyńskiego, mimo że widziałem w nim zarówno wady i zalety. W pewnych kwestiach nie zgadzałem się z nim, jednak chwaliłem za twardą postawę broniącą interesy naszego kraju. Mimo tych wszystkich różnic byłem na tym marszu z jednego powodu, z szacunku.

sobota, 10 kwietnia 2010

Prezydent Lech Kaczynski zginal w wypadku lotniczym

Prezydent Lech Kaczynski zginal w wypadku lotniczym ! [ * ]

Może teraz rozliczą się z Tuskiem ?

środa, 7 kwietnia 2010

Mniej emerytów, wiek emerytalny

Spadek liczby emerytów, jak szacuje minister Boni, przyniesie kasie państwa ok. 2mld złotych oszczędności. Wspaniała wiadomość z tym że nie wiadomo na czym polega ów spadek liczby. Można się zagłębiać w temat i oceniać czy śmierć tak dużej liczby emerytów jest czymś z czego możemy być dumni. Dumą jednak nie jest stan ubezpieczeń społecznych, dumą nie są emerytury z OFE. Dla ministra ważny jest jednak fakt, iż w kasie państwa przybędzie troszkę gotówki, która zapewne będzie wydana na priorytety – takie jak ratowanie beczki bez dna, beczki dna lub beczki nazywanej dnem, krótko mówiąc służby zdrowia.

Minister Boni od dawna ukręca swój bat na ludzi pracujących, strasząc podniesieniem wieku emerytalnego. Jednak obecnie rządzący zapominają, iż to właśnie całe społeczeństwo jest motorem napędzającym gospodarkę. Nikt jednak się nie sprzeciwia, widocznie wszyscy zamierzają pracować jak najdłużej a odłożoną emeryturę oddać w ręce rządu – ot taki prezent dla ministra. Potrafię zrozumieć, że pieniędzy w kasie państwa brakuje a przecież jest tyle sektorów gospodarki w które trzeba włożyć każdy grosz. Zamiast atakować wiek emerytalny należy zająć się hazardem, przekrętami i aferami. Zapomniałem dodać, zmienić konstytucję i rzucić jeszcze kilka obietnic.

Kraj hipokryzji i kłamstw, wiecznych obietnic i afer. Kraj nędzy i totalnej bezradności. Zostawcie przyszłych emerytów bo proponowany wiek emerytalny doprowadza za rękę ludzi do przepaści, tej gospodarczej jak i czysto fizycznej. Wiek i tak już za wysoki pozwala tylko nielicznym nacieszyć się pełnią emerytury wypracowanej przez wieki. Ludzie schorowani, licząc każdy grosz starają się przeżyć każdego miesiąca. To nie fikcja to rzeczywistość !
Najlepsze Blogi Polityczne