poniedziałek, 28 grudnia 2009

Minął rok 2009 i jak ? Żyje się lepiej ? - podsumowanie

Przychodzi taki moment, a w zasadzie data, kiedy efekt zmagań obecnie rządzących spotka się z podsumowaniem. Sondaże społeczne jednoznacznie oceniają klapy i największe osiągnięcia gabinetu premiera Tuska. Z wielkim smutkiem muszę przyznać, tych drugich było zbyt mało aby cokolwiek o zasługach napisać. Gdybyśmy żyli kilkadziesiąt lat wstecz - elita gabinetowa mogłaby dostać malutkiego garba z powodu zbyt dużej ilości medali wiszących na mundurach, chciałem powiedzieć garniturach.

Od czego można rozpocząć podsumowanie, zastanówmy się, może od jakiejś afery - ale tych było sporo. Tak przekonałem samego siebie - na pierwszy ogień podsumowania idzie afera hazardowa. Takie słodkie pseudonimy jak Rycho, Zbysio wtargnęły w nasz umysł jak rozbiory Polski. Przypomnę, iż afera wynikła z jasnych dowodów, spotkań na cmentarzach na których zapalano znicze na marmurze, gdzie epitafium odnosiło się do zmarłej Polski. Powstała komisja afery hazardowej, ale no właśnie jest wielkie ale, ponieważ komisja nie zajmuje się kupczeniem i rozkradaniem Polski - tylko sprawami hazardu przed wojną światową po dziś dzień. Czy potrzebny jest jeszcze jakiś komentarz ? Może dodam że sprawa zostanie przedawniona - tak się dzisiaj nazywa zamiatanko pod dywanik. Afera hazardowa będzie się równie intensywnie pocić jak poseł Chlebowski na konferencji prasowej - kiedy to dziennikarze pytali go o dziwne interesy. Pocenie to zatarte przez premiera Tuska zostało tak przepięknie zrobione, że poseł Chlebowski wrócił z uśmiechem na twarzy do sejmu po miesiącu absencji.

Kolejny przepiękny sukces rządu to afera stoczniowa. Z jakże wielką pompą ogłoszono katarskiego inwestora. Szykowały się już ordery dla bohaterskich wyczynów ministrów i urzędników. Co się okazało ? Wielka mistyfikacja, porażka do której przyzwyczailiśmy się jak do deszczu w zimie. Jak na razie aferą nikt się nie zajmuje, bo i po co jak na pełnej mocy działa maszyna PR'owców premiera. Szykują się wybory, jak można mówić o jakichkolwiek porażkach rządu. Opanujcie się ludzie !

Minister zdrowia Ewa Kopacz, czy trzeba dodawać coś więcej ? Brak szczepionek na AH1/N1 to według tłumaczenia Pani minister, dbanie o obywateli. Według Pani minister szczepionek nie będzie bo szkodzą zdrowiu, a świńskiej grypy nie ma. Sprawa grypy w mediach ucichła, no bo po co psuć dobry nastrój Pani minister. Brak reformy służby zdrowia, gigantyczne kolejki aby dostać się do specjalisty. Kilku miesięczne oczekiwania do gastrologa, kardiologa, do każdego. Po co o tym mówić ? Po co w ogóle prowadzić służbę zdrowia - przecież dla Pani minister w Polsce możemy nie chorować prawda ?

Wymieniać można bez końca : Pani Pitera prowadząca urząd nawet nie wiem do czego i od czego, zbudowane miliardy kilometrów autostrad i setki tysięcy miejsc pracy. To jest skandal ! Ten rząd to jedna wielka porażka. Porażka grubymi nićmi szyta. Porażka do której można się przyzwyczaić, ale Polska to nie hazard i nie pozwolimy jej wyprzedać i oddać byle komu. Premierze najchętniej widziałbym Pana pod Trybunałem Stanu, może w końcu przejrzy Pan na oczy że nowy garniturek i uśmiech od ucha do ucha to nie wszystko. Minął rok 2009 i jak ? Żyje się lepiej ?

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Spadł śnieg winą PiS’u

Przyjęło się na wiejskiej nie mówić o problemach związanych z obecnym rządem. Po co o nich mówić skoro ich nikt nie widzi a sondaże wskazują jednoznacznie. Początek kadencji obecnie rządzących mógł być przewidywany. Starać się naprawić to co zepsuli poprzednicy, a jeśli nic nie wyjdzie – tłumaczyć się że to wina opozycji. Można się przyzwyczaić, tylko jak długo jeszcze będziemy wysłuchiwać tego samego.

Minister Rostowski na pytanie dziennikarza telewizji publicznej : Dlaczego Pan nie przeprowadził reform przez te dwa lata, przecież Pan mógł ? Odpowiedź : Proszę mnie spytać o to w jakim stanie, zastaliśmy gospodarkę po rządach poprzedników. Pytanie do minister Kopacz : Co dalej z reformą służby zdrowia ? Odpowiedź : To wina poprzedników, staram się jak mogę. Dwie odpowiedzi są jakby spójne. Odgórnie ustalono co odpowiadać na pytania niewygodne, a jakich pełnej poezji odpowiedzi udzielać na sukcesy rządu – których nie widać.

Temperatura spadła poniżej zera i winnych należy szukać wśród obecnej opozycji. Spadł śnieg utrudniający dojazd i spacerowanie po ulicach – wina PiS’u. Przypadkiem łyżwiarz upadł na lód i skręcił kostkę – wina poprzedniego rządu. Wymieniać można bez końca bo wszystkich problemów zliczyć się nie da. Zapomniałem dodać iż fakt że nie wysłaliśmy wyprawy kolonizacyjnej na Jowisz – to również wina Pis’u.

sobota, 19 grudnia 2009

Trybunał stanu

Opozycja od dawna planuje wyłożyć karty na polityczny stół. Tym razem wytoczenie najcięższych dział będzie poparte przez społeczeństwo. Podpisanie kontraktu gazowego tylko pogorszy wizerunek Polski w Europie. Oczywiście premier Tusk po raz enty przyjął strategię poklepywania po plecach i dołożył darmowy masaż kremlowskiej gwardii. Od tego poklepywania dłoń boli, a skutki są mało widoczne. Nadal traktują nasz kraj jako nieliczącą się osadę w wyścigu europejskim.

Trybunał stanu należy się także partyjnej koleżance premiera – minister Kopacz. Cisza w mediach o świńskiej grypie nie oznacza faktu że jej nie ma. Faktem natomiast jest brak szczepionek, zadłużone szpitale, służba zdrowia która jest kulą u nogi polskiej gospodarki. Ciągnące się kolejki, niezadowolenie społeczne z oferowanych usług zdrowotnych, wymieniać można bez końca.

Trybunał stanu dla pana Chlebowskiego, który na cmentarzu załatwiał swoje ciemne interesy. Stawiać swój własny interes wyżej niż dobro ojczyzny – to przyczynek do trybunału. Potajemne spotkania, rozmowy telefoniczne z podejrzanymi osobami, spocona twarz przy tłumaczeniu się dziennikarzom z oskarżeń.

Wymieniać można nadal ale opinia publiczna i tak wie swoje. Będzie stać przy swoim, przy słupkach sondażowych. Manipulowani przez aparat PR premiera i całego rządu. Manipulowani przez media. Manipulowani przez telewizję, gdzie prywatne stacje walczą o wiarygodność jak Don Kichot z wiatrakami. Warto postawić cały rząd przed trybunałem stanu – za niezrealizowane obietnice wyborcze, za niezbudowane autostrady, za brak reformy służby zdrowia. Za ... wymieniać można bez końca.

środa, 16 grudnia 2009

Praca – Strajki - Dno

W końcu doczekaliśmy się pierwszej fali strajków. Fala ta jednak przypływu nie wróży, to cieszy chociaż kilka centymetrów wylanej wody na polityczną plażę. Pracownicy wielu zakładów stracili pracę, planowane są podwyżki od przyszłego roku. Media siedzą jak mysz pod Tuskiem, wolą milczeć niż mówić prawdę jak jest i jak będzie. Mentalność ludzką zmienić jest bardzo trudno, gdyż to media dzisiaj napędzają lokomotywę wiarygodnych informacji. Z tą wiarygodnością też nie przesadzajmy, bo jak wielka różnica jest pomiędzy telewizją publiczną i prywatną każdy widzi.

Pierwsza fala protestów spowodowała zbyt znikome skutki. Potrzeba przede wszystkim dialogu, takie mądrości wygłaszają eleganci w garniturach. Potrzeba pieniędzy, stałego zarobku, ofert pracy. Politycy będą mieć stoły wigilijne przepełnione po brzegi, czego nie można powiedzieć o zwolnionych stoczniowcach czy innych obywatelach o statusie bezrobotnym. Dzisiaj w urzędach pracy słyszy się że jakiekolwiek oferty będą dopiero w marcu przyszłego roku, na staże są zapisy od kilku miesięcy. Tak dzisiaj wygląda Polska rzeczywistość. Kreowanie wielkiej potęgi gospodarczej nie da nowych miejsc pracy. Poklepywanie się po plecach nie zapewni godnego życia bezrobotnym.

Czyny nie słowa – by żyło się lepiej. Żyje się lepiej tylko tym, którzy załatwiają ciemne interesy na cmentarzach i stacjach benzynowych. Według sondaży – jakże wiarygodnych, obecnie rządzący mają poparcie sięgające już 70%, a średnia płaca np. w stolicy to 7000zł. Dość socjotechnicznych zabiegów, żądamy prawdy ! Żądamy jasnych działań i kroków, które zamiast doprowadzać ten kraj do ruiny pomogą w najgorszych czasach. Czy żądamy zbyt wiele ? Czy obywatele będą ciągle marionetkami w rękach rządu…

wtorek, 15 grudnia 2009

Maskotka Euro 2012

Oficjalnie i nieodwołalnie zostało wybrane logo przyszłych mistrzostw Europy w piłce nożnej. Kwiat jaki jest, każdy widzi. Brakuje tylko kilku elementów, które są świadectwem obecnej piłki nożnej w kraju. Zamiast piłek i pięknych pajacyków, twórca logo powinien umieścić kopertę a w niej banknoty znaczone przez urzędy do walki z korupcją. Bo czym jest dzisiaj Polska piłka nożna jak nie manipulacjami, przekrętami, korupcją. Słów na opisanie procederu sprzedawania spotkań jest mnóstwo. Możemy jednak zrehabilitować się za logo i pomyśleć nad maskotką.

Cokolwiek byśmy nie wymyślili – zdaniem internautów powinna być to butelka wódki, nie będzie to odzwierciedlenie piłkarskiej Polski. Jedni wolą butelkę, zapewne nie jest to zły pomysł, inni kopertę z pokaźną gotówką. To są symbole ówczesnej piłki nożnej. Może maskotka powinna być apolityczna, postawmy na zawody – może fryzjer ?

Korupcja, walki na stadionach, walki w miastach że aż strach wyjść po godzinie 22:00 w sobotę. Gorączka sobotniej nocy, tak można nazwać walki toczące się na osiedlach – niewątpliwie zaprzyjaźnionych ze sobą kibiców. Polski Związek Piłki Nożnej milczy, przyjął koncepcję premiera Tuska i poklepuje się po plecach. Trzeba powiedzieć kiedyś dość – ukręcić głowę hydrze, która połyka pieniądze w ilościach oszałamiających. Jak długo będziemy kiwać głową do rytmu uderzanych szklanek, na bankietach organizowanych kilka razy w miesiącu przez delegatów PZPN’u. Fryzjer na maskotkę Euro 2012 chyba nie jest złym pomysłem, prawda ?

piątek, 11 grudnia 2009

Kto podniesie rękę na Tuska

Korupcja i tajne spotkania na cmentarzu to nowy rodzaj zboczenia. Zboczenie to ujawniło się dość niedawno – dokładnie kilka miesięcy temu. Mariusz Kamiński – szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zgodnie ze swoim wyznaczonym celem, wykrył wraz z całym biurem niewygodne dla obecnie rządzących afery. Sprawy by nie było gdyby nie fakt, iż zamiast medali przy piersi są zarzuty grożące pozbawieniu wolności. Zastanawiam się czy to nadal demokracja ?

Człowiek, pilnujący bardzo rzetelnie swoich obowiązków okazuje się kłamcą, afery natomiast uciekają jakby pod dywan. Afery, które były skrupulatnie śledzone przez wszystkie media, nagle stały się niebytem. Zabiegi socjotechniczne świty Pana premiera zadziałały jak lek na katar. Nos już nie jest czerwony ale katar nie minął. Komisja, rzekomo ma rozwiązać aferę. Wątpliwości jednak padają kolejne – no bo komisja zamiast skupić się na sprawcach, tych załatwiających interesy na cmentarzach, zajmuje się jeszcze hazardem przed trzecim rozbiorem Polski. Można uznać to za żart, ale tak naprawdę jest. Główni sprawcy całej afery wracają sobie do sejmu, witając się z uśmiechem na twarzy. Raport z komisji został chyba napisany przed jej powstaniem.

Osoba, której udział w wykryciu afer jest niepodważalny – zostaje oczerniony, zwalnia się go ze stanowiska szefa CBA i stawia zarzuty. Przed aferami nikt nie słyszał o żadnych nieścisłościach dotyczących funkcjonowania CBA, przypadek ? Tak właśnie załatwia się sprawy w demokratycznym kraju. Przypominają się słowa : „ kto podniesie rękę na władzę …”

wtorek, 8 grudnia 2009

Zdrada Polski – TW”BOLEK”

Prezydent Lech Wałęsa, tylko trzy słowa a jak potrafią człowieka rozpalić. Sens mój, można rozumieć dwojako. Rozpalenie nastrojowe, butnie wódz Wałęsa prowadził Polskę ku wolności. Druga strona medalu jednak jest zupełnie inna. Rozpala nas dzisiaj przez swoje wypowiedzi, nie do końca przemyślane. Zdrada Polski, tak krzyczał były Prezydent noszący Matkę Boską przy sercu. Kończ waść! wstydu oszczędź.

Prawdziwi patrioci dzisiaj mają emerytury i renty nie przekraczające 1000zł. Pan Prezydent zapomniał chyba że sam komunizmu nie obalił. Zamiast odbierać byłym agentom służb specjalnych wielkie, olbrzymie emerytury – prezydent postanowił popisać sobie na swoim blogu i prowadzić publicystykę. Zdradą Polski - część społeczeństwa uznaje nieoddane do dnia dzisiejszego dokumenty z teczki TW „BOLEK”. Wystarczy przeczytać komentarze i usłyszeć głos ludu, z którym się nikt nie liczy. Zdrada, tak zdrada ! Nic innego, tak dzisiaj pisano o rzekomej agenturalnej przeszłości byłego prezydenta!

Dlaczego dziennikarz, który przeprowadza wywiad z Lechem Wałęsą nie zada krótkiego pytania : Gdzie są zabrane dokumenty z teczki TW”BOLEK” ? Czy w tym kraju wszyscy musimy się bać że coś nam się stanie albo wyrzucą nas z pracy ? Dość ! Czasy prześladowania i martyrologii polskiej minęły. Żyjemy w kraju wolności słowa i domagamy się prawdy. Prawdy, która na pewno będzie dla nas gorzka.

poniedziałek, 7 grudnia 2009

„Szambo medialne”

Cytując komentarz zamieszczony na łamach portalu internetowego, można śmiało kiwnąć głową w dół - jednocześnie gestem palca w górę ukazać aprobatę. Przedstawienie musi trwać, zabiegi socjotechniczne muszą przekraczać normę, tą procentową. Ile razy już czytaliśmy jaki to rząd wspaniały, jakie to nowe cele do realizacji sobie wyznaczył. Przyszło nam poczekać do wiosny jak Donald Tusk, wraz ze swoją świtą, wyjdą budować autostrady – podwijając rękawy.

„Szambo medialne” tak wygląda dzisiaj rzeczywistość w mediach. Otoczenie premiera stara się mówić cokolwiek, bez sensu lecz z wachlarzem bogactwa słów. Zabiegi takie doprawiają i tak już pikantną potrawę z polityków. Pikantność wychodzi na jaw gdy dowiadujemy się, że nasz jegomość używa słownictwa nieco odbiegającego od codziennego epatowania ojczystej mowy. Konferencja prasowa to dziś istne przedstawienie. Kilku bohaterów w jakże dobrze skrojonych garniturach, przedstawia nam problemy z jakimi boryka się kraj. Naszą uwagę nie przykuwają procenty bezrobocia, lecz nowe oprawki pasujące do fryzury na połysk i kilkudniowego zarostu. Społeczeństwo łyka rzuconą w kamerę – tabletkę socjotechniczną. Problemy życia codziennego odchodzą na drugi plan, natomiast pierwszoplanową rolę odgrywa wizerunek.

Dość logiczną machiną do napędzania sondaży jest telewizja. Zwykło się mawiać iż telewizja nie jest politycznie nastawiona na jakąś partyjną opcję. To pospolity błąd. Warto poświęcić chociaż kilka dni przed szklanym ekranem, aby wysnuć odpowiednie i dość proste wnioski. Stosunek polityków występujących w danych programach publicystycznych jest oszałamiający. Jeśli na kilka programów publicystycznych pewnej telewizji, występują w 90% politycy partii rządzącej – gdzie tu sens jest. Po co w takim razie jest nam opozycja, skoro nie ma prawa głosu i nikt się z nimi medialnie nie liczy?

Apelować, do pozbawionej prawdziwej rzeczywistości społeczności polskiej? Pogodzić się, kiwnąć głową i pozwolić, aby wszystko o co tak codziennie walczymy stało się niczym? Polsko, upadam przed tobą i płaczę …

sobota, 5 grudnia 2009

Komisja i Tusk – to kpina !

Zaskoczony i zmieszany, takie uczucia towarzyszyły mi przy czytaniu wiadomości. Odwołani z komisji śledczej, posłowie Prawa i Sprawiedliwości, są kolejnym przykładem stosunku komisji do wyjaśnienia prawdy. Afera hazardowa, jak można przypuszczać z kolejnych zagrywek obecnie rządzących, powstała z rozmów telefonicznych Rycha i Stasia – w których Rychu to poseł Wassermann a Staś to pseudonim operacyjny posłanki Kempy. Kpina ! Tylko tak można opisać to co się w tym momencie dzieje. Próba zamiatania niewygodnych spraw pod dywan stała się jawna od wczoraj.

Dlaczego wykluczone są osoby z opozycji, które jak nikt inny starały się wyjaśnić aferę hazardową. Właśnie zrozumiałem, aparat PR’owski premiera sięgnął już po tak dramatyczne środki. Sondaże w które tak zapatrzony jest premier Tusk mogą mu zrobić malutkiego PiSkusa. Manipulacja opinią publiczną stała się codziennością. Za każdym razem, oglądając wiadomości w prywatnych telewizjach zastanawiam się – do kogo ona należy. Jeśli na kilka programów publicystycznych w telewizji prywatnej pojawiają się stosunkiem 9/10 posłowie partii rządzących – puzzle polityczne zaczynają mi się układać same. Takie afery jak hazardowa czy stoczniowa powinny się odbić na obecnej polityce w procentach. Z tym że niekoniecznie. Polacy jak w świętą ikonę patrzą na premiera Tuska, uważając że jest to nowa nadzieja na odbudowę naszego kraju. Obowiązkiem każdego, który głosuje w wyborach jest zainteresowanie się polityką. Jeśli ktoś idzie na wybory oddając głos na PO, mówiąc jednocześnie że nie wie nic o tej partii a głos oddaje bo Kaczyński jest be – doprowadza ten kraj do ruiny. Akcje takie jak – zabierz babci dowód, jest przykładem strachu przegranej.

Czasami zastanawiam się czy potrzebna jest jeszcze opozycja w naszym kraju. Skoro sondaże wskazują 100% poparcie dla rządzących, warto pomyśleć nad wprowadzeniem dyktatury. Po co pytać społeczeństwo czy potrzebne są szczepionki, czy żyje się dobrze. Premierze, proszę tylko o jedno – niech pański rząd trochę zwolni z budowaniem mieszkań, dróg, autostrad. Proszę zwolnić tempo bo staniemy się za chwilę mocarstwem. Kpina !

czwartek, 3 grudnia 2009

Świńska grypa A/Kopacz

Wszyscy zdążyliśmy się już przyzwyczaić do marnej służby zdrowia. Można narzekać, płakać – nawet krzyczeć. Można robić wszystko, byle nie narzekać na ministerstwo zdrowia. Tam mamy dopiero kilka przypadków ostrej choroby – PR’owskiej grypy A/PO 2009 . Najwyżsi urzędnicy, którzy powinni stać na straży zdrowia naszych obywateli, mają nas za nic. Przyzwyczaić można się do wszystkiego, ale cierpliwość ma w końcu ludzki kres.

Ukrywanie stanu faktycznego przed opinią publiczną jest przykładem manipulacji PR’owców, nawet w takich kwestiach jak ludzkie zdrowie. Świńska odmiana grypy, coraz częściej daje nam znać, że to jeszcze nie koniec. Poinstruowano nas jak się obronić – a gdzie szczepionki ? Pełna zgoda – domowe sposoby na odporność lub ewentualną walkę z chorobą są dobre, lecz szczepionek nam potrzeba czy Pani minister to rozumie ?

Jeśli osoba odpowiedzialna za moje zdrowie mówi „szczepionek nie kupię i biorę to na siebie” odpowiedzialna jest również za moje życie ! Mamy przypadki zgonów zarażonych wirusem świńskiej grypy – w takim razie minister Kopacz powinna być oskarżona o spowodowanie śmierci. Na nic obietnice bez pokrycia, zagrywki sondażowe – potrzeba nam szczepionek ! Dajcie obywatelom wypowiedzieć się w tej sprawie, wolna wola zadecyduje o tym czy się zaszczepić.

środa, 2 grudnia 2009

Komisja –napisana nieco bajkowo, część 1

Pomroczność jasna pozwoliła premierowi ukarać swoich politycznych pupili tworząc komisję śledczą. Najbliżsi, straceńcy losu premiera, ukarani za nieposłuszeństwo wobec swojego przywódcy partyjnego – oddalili się na jakiś czas. Ponownie powrócili na ścieżkę sejmową aby kroczyć nią do samego końca i stoczyć ostateczną batalię. Celem głównym i najistotniejszym jest obrona własnego imienia. Drużyna, przydzielona do tego zadania, była skrupulatnie dobierana. Walka była zacięta o to kto ma nosić to brzemię, jakim jest stanowisko przewodniczącego drużyny. Platforma jak przystało na obecnie sprawujących władzę wyznaczyła swoich kandydatów byli to : Mirosław Sekuła, Sławomir Neumann, Jarosław Urbaniak. Walczący ramię w ramię o przywództwo krainy Rzeczpospolitej Polskiej, posłowie Prawa i Sprawiedliwości usiedli przy jednym stole proponując : Beatę Kempę oraz Zbigniewa Wassermanna. Dobór drużyny wymagał jeszcze dwóch śmiałków, którzy zgodzą się uczestniczyć w wyprawie o prawdę. Przydzielono : Bartosza Arłukowicza oraz Franciszka Stefaniuka.

Istotną cechą komisji jest wspólne zrozumienie celu do którego dąży komisja. Drużyna musi być zgrana gdyż przeciwników do pokonania będzie wielu. Co zauważono – brzemię zostało podzielone na wrogów walki o prawdę oraz tych co prawdy szukać pragną. Pomocnicy drużyny stoją i czekają aż otworzą się bramy do krainy pytań wielu – nadal są zamknięte i nie prędko będą na nowo otwarte.

Zniecierpliwienie stają się coraz większe. Obawa, że wybór siedmiu sumiennych był wyborem pochopnym i nieprzemyślanym, nasila się. Rzeczpospolita stała się twierdzą, której poczynania obserwuje cały świat a także inne rasy. Czy drużyna zdoła ukryć przed wszystkimi prawdę ?
Najlepsze Blogi Polityczne