poniedziałek, 12 lipca 2010

Pewna wolność

Brak zgody na ekstradycję oznacza tylko jedno, wolność. Czy naprawdę wolność należy się człowiekowi, który nie potrafi hamować swoich popędów. Człowiekowi, który jako reżyser uważa się za kogoś, od kogo powinno brać się nauki - o przykładzie nie wspominając. Trochę dziwaczne to całe postępowanie. Czyli od dzisiaj mamy podział, równi i równiejsi, z takiego wychodzę założenia.

Peany obronne, głównie ten jeden mam na myśli – Pana Wajdy, są raczej traktowane jak fraszka niż poważny list intencyjny. Wróćmy może do sedna sprawy, co tak naprawdę się wydarzyło. Pojawiają się dwie liczby, 30 i 13. Ponad 30 lat temu Roman Polański, jak usilnie stara się nam wmówić obrona, odbył już swoją karę. Samantha, tak miała na imię pokrzywdzona mając wtedy 13 lat. Suma wymienionych lat powinna dać wynik, jaki Roman Polański powinien odsiedzieć. Trochę brutalny ten felieton, jednak z wielkim przesłaniem.

Odbytą karą, miał być także areszt domowy, w jakże ciężkich i rygorystycznych warunkach. Z widokiem na górski krajobraz, przy ciepłym kominku wygrzewając stopy, trzymając w ręku ciepłą czekoladę Roman Polański myślał zapewne o skrzywdzonej przez niego dziewczynie, dziś już kobiecie.

Darujmy sobie zbędny sarkazm, winien karę powinien odbyć.

3 komentarze:

  1. Eee tam. Moze i 30 lat temu nie potrafil hamowac popedu, ale przez ponad 30 chyba jednak potrafil. Nie mozna czlowieka scigac dozywotnio za takie rzeczy. I tu nie ma nic do rzeczy, czy aktor, czy znany. Amerykanskie prawo jest chore i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. chory jest cały system karny. Podział na równych i równiejszych, był i będzie nadal. Przez takie decyzje.

    OdpowiedzUsuń

Najlepsze Blogi Polityczne