poniedziałek, 11 października 2010

„Państwo PiS” Profesor Środy – polemika

„Z pogranicza tego co realne i nadzwyczajne” jest samo przetrwanie na arenie politycznej państwa w państwie, a więc Platformy Obywatelskiej. Jak prywatny folwark zwykł traktować premier rządu polskiego, nasz naród i całe społeczeństwo. Od tego jakże mocnego akcentu, rozpocząłbym polemikę z Panią Profesor Środą. Skoro istnieje rozłam społeczny, tym razem nie na Polskę A i B, zastanówmy się komu bliżej do odbudowy naszego kraju, a komu do chylenia się w przepaść na podobieństwo Grecji.

Otóż, istnieje pewien medialny wrzask polityczny – który zwykł odnosić się nader często do obecnej opozycji, niż obecnie rządzących. Takie igrzyska medialne sprawiają, że słupki sondażowe skaczą ponad wszelkie granice przyzwoitości. Ciągłe informowanie społeczeństwa o tym, co zrobił Jarosław Kaczyński i jego frakcyjni politycy – staje się powoli żenujące. Ludzie i tak odkryją prawdę, tą czasem zmanipulowaną. Prostym tego przykładem jest brak pełnej informacji o umowie gazowej, brak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zadane przez Kowalskiego : Dlaczego chleb drożeje. To są przykłady, którymi powinni się zajmować dziennikarze, felietoniści, profesorzy i cenione w Polsce osobistości – które mają „przebicie” medialne.

Istnieje pewna różnica, idąc w ślad porównania obu czołowych polityków frakcji. Można i tu polemizować o różnicy, zarówno politycznej jak i czysto prywatnej. Otóż, warto się zastanowić komu bliżej do ideału męża stanu i patrioty. Krótkie porównanie. Walka o prawdę historyczną, publikacje IPN zostały przez środowisko Donalda Tuska źle ocenione – według premiera należy odpartyjnić instytut, czyli zaprzestać pisać o niewygodnych faktach historycznych. Bronić interesu ojczyzny na arenie międzynarodowej, być w ramionach premiera Putina, a źle o nim pisać na całą Europę to chyba przepiękna różnica. Z bycia w ramionach mamy to co mamy, z listu wiemy jak jest naprawdę.

Cytat: „Krzyż w państwie PiS nie należy przecież do Kościoła i jego wiernych, lecz do Kaczyńskiego i jego wyznawców, którzy właśnie zaprowadzają nowy kalendarz dat najważniejszych. Na naszych oczach rodzi się i umacnia nie tylko nowe państwo i nowa religia, ale i nowy świat. Póki co jeszcze w ramach naszego.”

Krzyż to symbol, który każdy katolik powinien bronić. To symbol tego w co wierzymy, za co potrafimy czasami oddać życie. Decyzja Bronisława Komorowskiego, przypominam pierwsza decyzja, to właśnie usunięcie krzyża Smoleńskiego. Według mojej oceny, pierwsze co powinien zrobić prezydent to walczyć o zniżki dla studentów – które obiecał w kampanii wyborczej. Gdyby tego było mało, prezydent jest przecież praktykującym katolikiem. Jak więc można być za In-vitro, wspólnie wyrazić zgodę na organizowanie parady homoseksualnej, no i przenosić ważne symbole w postaci krzyża.

„Nowe państwo” to nie wyznawcy ewangelii Pana Kaczyńskiego, tylko wyznawcy prawdy. Takim wyznawcą był również Lech Kaczyński, który w pamiętnym przemówieniu przez przewodniczącego „Solidarności” został nazwany „żołnierzem prawdy”. Ta część, którą zwykło nazywać się oszołomami – bo głosują na PiS, to część która widzi różnice w cenie chleba. Widzi również wyższe rachunki za prąd i gaz. To wyznawcy prawdy, którym bliżej do konserwatyzmu niż liberalnej wolności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najlepsze Blogi Polityczne