sobota, 7 sierpnia 2010

Smoleński pomnik na Węgrzech

Dokładnie 3 sierpnia w miejscowości Tatanabya, uroczyście odsłonięto pomnik ofiar katastrofy Smoleńskiej. Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie kilka politycznych kwestii. Po pierwsze pomnik w tak krótkim czasie udało się postawić. Po drugie na uroczystości nie pojawili się przedstawiciele polskiej dyplomacji. Po trzecie jakoś wyjątkowo cicho jest o tym pomniku w naszych mediach.

1. Udało się postawić
Węgrzy nie mieli problemu z konserwatorem zabytków oraz z brakiem koncepcji. Pomnik powstał, co powinno być olbrzymim wstydem dla naszego rządu. Miesiące upływają od katastrofy, a wizji upamiętnienia ciągle brak. Warto więc toczyć bój o krzyż, bo gdyby nie ta walka „fanatyków”, o pomniku moglibyśmy zapomnieć.

2. Brak przedstawicieli
Kolejny asumpt do postawienia tezy, że władze zamierzają o katastrofie szybko zapomnieć. Chociaż usilnie proszą o dokumenty, to jest raczej wizerunkowa prośba niż naciskanie na prokuratorów za wschodniej granicy. Teraz na opozycji ciąży wyjaśnianie przyczyn katastrofy, mimo przeciwności mediów. Przed jak i w trakcie wyborów nie można było poruszać kwestii smoleńskiej, bo to wykorzystywanie śmierci do realizacji zamierzeń politycznych. Po wyborach również nie można, należy zaufać i dać czas przyjaźni rosyjskiej. Tłumaczy, nie tłumaczy braku obecności ?

3. Media milczą
Pozostawić to mogę tylko osobistej ocenie. Skoro robi się kilkugodzinne relację z walki o krzyż, dlaczego nie można było wysłać reporterów na tą małą uroczystość. Wiem i domyślam się dlaczego tak nie zrobiono, bo to przecież godzi w wizerunek rządzących.

7 komentarzy:

  1. Pomnik ma być pamięcią, a nie polityką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie 4 miesiace to malo ? kpina

    OdpowiedzUsuń
  3. Tutaj jest jego zdjęcie http://www.facebook.com/pages/Smolensk2010/124482144229343#!/photo.php?pid=492093&id=124482144229343
    Jak widać, niewielki obelisk jest postawiony w parku. Bynajmniej nie przed polska ambasadą.

    A więc, powiadasz, czyja to była inicjatywa?

    OdpowiedzUsuń
  4. Inicjatywa inicjatywą. Liczy się gest i chęć uczczenia pamięci. Na Węgrzech można było, w Polsce już nie. Dlaczego ?

    1. Konserwator
    2. Czas
    3. Inne sprawy np. powódź (ps. na Węgrzech też była)

    Pomnik jak wygląda tak wygląda, ale jest.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie "inicjatywa inicjatywą". O fakty chodzi. Kto był inicjatorem?

    Akurat do wyglądu pomnika nie mam nic. Fajnie, że go postawili.

    A wracając do faktów. Inicjatorami nie byli Węgrzy, ale lider mniejszości polskiej w Tatabanyi, dr Józef Zabracki. Samo miasto jest 70-tysięcznym miastem partnerskim Będzina i myślę, że teraz pracuje nad swoim wizerunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznasz, że można było postawić ? Omijając wszystko i wszystkich.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy na Węgrzech wszystko ominięto. To chyba typowo polskie myślenie o samowolce :)

    W Polsce jest całe mnóstwo samowolek budowlanych. Myślę jednak, że plac przez pałacem nie powinien być świadkiem takich scen, nie mówiąc już o tym, że tam nie ma miejsca na więcej pomników. To bardzo ładny budynek w klasycznej harmonii z otoczeniem. I nie róbmy z niego Lichenia malując orłom pazurki na złoto. Ja wiem, że pani z Bzibrzuszek będzie się bardzo podobało pięć pomników zamiast słupów od płotu, ale ... sztuka architektoniczna zazwyczaj kiepsko wychodzi na "woli narodu".

    Pomnik ma być podobno na cmentarzu. I tam będzie się komponował idealnie.

    OdpowiedzUsuń

Najlepsze Blogi Polityczne