niedziela, 15 sierpnia 2010

Wyliczenia krzyżowe

Jeden z portali informacyjnych przeprowadził malutkie śledztwo. Jego celem było ustalenie kosztów, jakie ponosi miasto za demonstracje pod pałacem w obronie krzyża. Tak więc za co płaci, kto płaci i ile płaci. Trzy proste pytania, trzy jakże proste odpowiedzi.

Konkretnie płaci się za : straż miejską, policję, objazdy komunikacji miejskiej, płoty postawione wokół demonstrantów, koszty sprzątania.

Konkretnie płacą podatnicy, czyli urząd miasta. Za co obrońcy krzyża powinni się wstydzić, że doprowadzają budżet do takich wydatków. Mało tego jeszcze kilka dni takich demonstracji i rząd będzie mógł wyjaśnić naszym rodakom dlaczego nie ma reformy służby zdrowia albo autostrad. Społeczeństwo uwierzy.

Konkretnie ile. Liczb dokładnych oczywiście nikt nie podał, bo mamy je sobie dopowiedzieć sami. Przeciwnicy krzyża będą dodawać, zwolennicy odejmować. Suma więc leży po środku. W przybliżeniu jednak jest to suma około kilkudziesięciu tysięcy złotych, a nawet kilkuset.

Źli protestujący doprowadzili do sytuacji w której policjanci muszą wracać ze swoich urlopów. Zabraknie również wolnych dyżurów strażnikom miejskim. Tak sytuacje określa przedstawiciel urzędu miasta.

Wszystko przez jeden wywiad udzielony gazecie wyborczej.

1 komentarz:

  1. Protestujący próbują za swój protest obarczyć prezydenta. Ale czy to on faktycznie jest odpowiedzialny za to, że oni mają dużo czasu i nikt ich nie potrzebuje?

    OdpowiedzUsuń

Najlepsze Blogi Polityczne